Giuliani już wcześniej przyznał, że dokonywał zniesławienia kobiet. Jego prawnik ostrzegał, że kara będzie oznaczała "koniec Rudy'ego Giulianiego".

W ramach wydanego wyroku, Giuliani musi zapłacić łącznie po 36 mln dolarów Ruby Freeman i jej córce Shaye Moss za uszczerbek na ich reputacji i za doznane krzywdy emocjonalne oraz dodatkowe 75 mln dolarów za straty moralne.

Reklama

Jedna z najgłośniejszych spraw wyborczych

Sprawa Freeman i Moss była jedną z najgłośniejszych związanych z wyborami 2020 r. i wysuwanymi przez Giulianiego i Trumpa teoriami o fałszerstwach wyborczych. Używając zmanipulowanego filmu z kamer monitoringu, prawnik byłego prezydenta oskarżał kobiety, które zajmowały się liczeniem głosów w jednej z komisji w Atlancie, że wynosiły pod stołem głosy z walizek. W innym przypadku twierdził, że matka przekazała córce dysk USB "jak fiolki z heroiną lub kokainą", choć w rzeczywistości przekazywanym przedmiotem był cukierek. W efekcie Freeman i Moss stały się negatywnymi bohaterkami prawicowych mediów i mediów społecznościowych, twierdziły też, że otrzymywały pogróżki i były nękane.

Prowadząca sprawę sędzia federalna Beryl Howell już w sierpniu uznała Giulianiego winnego zniesławienia po tym, jak przyznał w sądowym oświadczeniu, że składał fałszywe i pomawiające oświadczenia na temat obu kobiet i odmówił przekazania dowodów potwierdzających swoje teorie. Twierdził wówczas jednak, że nie wyrządził żadnych szkód pracownicom komisji i korzystał tylko ze swojej swobody wypowiedzi. Jednocześnie jeszcze w poniedziałek podczas konferencji prasowej zapowiadał, że złoży zeznania przed sądem i udowodni, że Moss i Freeman rzeczywiście dopuszczały się fałszerstw wyborczych. Ostatecznie tego nie zrobił, a sędzia Howell ostrzegła go, że jego wypowiedź może kwalifikować się na kolejny pozew o zniesławienie.

Kobiety dostały więcej niż chciały

Reklama

Zasądzone odszkodowanie jest znacznie wyższe od tego, którego domagały się kobiety (po 24 mln dol. każda), głównie ze względu na rzadko stosowane karne odszkodowanie w wysokości 75 mln dolarów. Jak powiedział w telewizji Fox News były prokurator John Yoo, wyrok jest zdumiewający, a tak duża kwota miała wysłać sygnał, że twierdzenia Giulianiego były całkowicie fałszywe. Freeman i Moss wcześniej otrzymały odszkodowanie od prawicowej telewizji One America Network (OAN) w ramach ugody pozasądowej.

Podczas procesu prawnik Giulianiego twierdził, że kara dla jego klienta będzie "końcem Rudy'ego Giulianiego" i że zmaga się on z problemami finansowymi, nie będąc w stanie zapłacić wcześniej zarządzonej kary 90 tys. dolarów. Były burmistrz Nowego Jorku został pozwany przez swojego byłego prawnika za zaleganie mu z zapłatą i mierzy się też z dwoma kolejnymi pozwami firm produkujących maszyny i oprogramowanie do głosowania, które również oskarżał o udział w fałszerstwach wyborczych.