Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w Clapham w południowym Londynie. Według nagrań z ulicznego monitoringu sprawca celowo potrącił samochodem kobietę, oblał ją i jej dwie córki, w wieku 8 i 3 lat, żrącą substancją, a następnie zbiegł. Obrażenia wskutek tej substancji doznało jeszcze dziewięć osób, które albo próbowały schwytać uciekającego mężczyznę, albo próbowały pomóc poszkodowanym.

Reklama

Poszukiwania 35-latka

Policja szybko poinformowała, że sprawca jest znany ofiarom i że poszukiwanym mężczyzną jest 35-letni Abdul Shokoor Ezedi, który aby dokonać ataku, przyjechał tego samego dnia z oddalonego o 450 km Newcastle.

Potem okazało się, że Ezedi jest uchodźcą z Afganistanu, który przedostał się do Wielkiej Brytanii w 2016. wewnątrz ciężarówki. Początkowo jego wniosek o azyl został odrzucony, wobec czego złożył jeszcze jeden, twierdząc, że przeszedł na chrześcijaństwo i jego życie byłoby w niebezpieczeństwie, gdyby został odesłany do kraju. Ten wniosek również został odrzucony, ale w 2020 r. trybunał apelacyjny uchylił poprzednią decyzję i przyznał mu azyl. Wzięto pod uwagę m.in. zeznania świadków, którzy potwierdzali jego konwersję na chrześcijaństwo.

Reklama
Reklama

Uzyskał azyl, był przestępcą seksualnym

Ale Ezadi w momencie, gdy otrzymywał azyl, miał już na koncie wyrok za napaść seksualną oraz obnażanie się w miejscu publicznym i był wpisany do rejestru przestępców seksualnych, co automatycznie powinno dyskwalifikować jego wniosek azylowy. Po tym, jak w piątek fakt ten wyszedł na jaw, stawiane są publicznie pytania, jak to się stało, że mężczyzna wbrew przepisom otrzymał azyl. Pytania są tym bardziej naglące, że nie jest to już pierwszy taki przypadek niedopatrzeń w systemie azylowym.

W piątek po południu policja poinformowała, że stan 31-letniej kobiety, która była główną ofiarą ataku, jest bardzo poważny, a obrażenia wskutek żrącej substancji zostaną do końca życia. Przekazała też, że Ezadi po raz ostatni był widziany na stacji metra King's Cross o godz. 21. w środę, czyli półtorej godziny po ataku. Policja ostrzegła, że mężczyzna może być niebezpieczny.