W Irlandii każda zmiana pochodzącej z 1937 roku konstytucji wymaga zatwierdzenia jej w referendum. Formalnie rzecz biorąc, w piątek odbywają się dwa odrębne referenda - na temat poprawki nr 39 oraz na temat poprawki nr 40 - których wyniki nie są od siebie uzależnione, czyli jest możliwe przyjęcie jednej poprawki, a odrzucenie drugiej.
Poprawka nr 39
Poprawka nr 39 dotyczy zmiany treści art. 41.1 i 41.3 konstytucji. Proponuje się w niej, by słowa mówiące, że "państwo uznaje rodzinę za naturalną, pierwotną i podstawową komórkę społeczną" zmienić na "państwo uznaje rodzinę, czy to opartą na małżeństwie, czy też innej trwałej relacji, za naturalną, pierwotną i podstawową komórkę społeczną". Z fragmentu stanowiącego, że "państwo zobowiązuje się strzec ze szczególną troską instytucji małżeństwa, na której opiera się rodzina, i chronić ją przed atakami" usunąć słowa "na której opiera się rodzina".
Poprawka nr 40
Z kolei poprawka nr 40 dotyczy zmiany treści art. 41.2, który stwierdza, że "państwo uznaje, iż poprzez swoje życie w domu kobieta daje państwu wsparcie, bez którego nie można osiągnąć wspólnego dobra" oraz że "matki nie będą zmuszone przez konieczność ekonomiczną do angażowania się w pracę, zaniedbując swoje obowiązki w domu". Zgodnie z propozycją oba te fragmenty zostały usunięte i zastąpione słowami: "państwo uznaje, że świadczenie opieki przez członków rodziny na rzecz siebie nawzajem ze względu na istniejące między nimi więzi daje społeczeństwu wsparcie, bez którego nie można osiągnąć wspólnego dobra, i będzie dążyć do wspierania takiego świadczenia".
Wprowadzenie poprawek popierają niemal wszystkie partie reprezentowane w parlamencie - z wyjątkiem dwóch stosunkowo nowych ugrupowań: Niezależnej Irlandii oraz Aontu, które mają odpowiednio trzech i jednego posła. Premier Irlandii Leo Varadkar przekonuje, że głosowanie za odrzuceniem zmian byłoby potwierdzeniem "seksistowskiego języka" i nieuznaniem w konstytucji opieki rodzinnej. Przeciwny zmianom jest natomiast irlandzki Kościół katolicki, który argumentuje, że osłabią one motywację do zawierania małżeństwa, oraz wskazuje, że usuwają z konstytucji odwołania do macierzyństwa.
Referendum w Dzień Kobiet
Według sondaży większość wyborców poprawki popiera - w przypadku obu zamiar głosowania za nimi deklaruje około połowa ankietowanych, przeciw - jedna czwarta. To wskazuje, że obie poprawki powinny zostać zatwierdzone. Niewiadomą pozostają jednak frekwencja i stopień mobilizacji obu stron. Wprawdzie nie ma określonego minimum do uznania ważności referendum, ale poprzednie plebiscyty pokazują, że niska frekwencja - a taka jest prognozowana w piątek - zwykle zwiększa szanse strony przeciwnej zmianom. Nie jest więc przypadkiem, że rząd wyznaczył datę referendum na Dzień Kobiet, bo, jak się uważa, może być to mobilizujące dla zwolenników poprawek. Wyniki podane zostaną najprawdopodobniej w sobotę.