Kirby odniósł się w ten sposób na briefingu prasowym online do apelu założyciela organizacji World Central Kitchen Jose Andresa, którego pracownicy zginęli w poniedziałkowym izraelskim ataku w Strefie Gazy. Andres wezwał do przeprowadzenia śledztwa przez podmiot niezależny od izraelskich władz. Jeszcze w piątek o potrzebie niezależnego dochodzenia mówił szef dyplomacji USA Antony Blinken, jednak według Białego Domu odnosiło się to niezależności izraelskich organów kontrolnych od izraelskiej armii, a nie od państwa, czy do instytucji trzeciej.

Reklama

Rzecznik oznajmił, że urzędnicy administracji USA wciąż analizują izraelski raport i dopiero potem ocenią, czy potrzebne jest śledztwo podmiotu trzeciego. Zaznaczył przy tym, że USA nie planują wszczynania własnego procesu w tej sprawie.

Co do zewnętrznego śledztwa, o czym mówił Jose Andres, wstrzymamy się z osądem i będziemy opierać się o nasze konkluzje obecnego śledztwa - powiedział Kirby.

Kirby powiedział, że USA z zadowoleniem przyjmują ogłoszenia Izraela o otwarciu nowych przejść granicznych dla dostaw pomocy humanitarnej oraz o zwolnieniu żołnierzy odpowiedzialnych za atak na wolontariuszy. Dodał jednak, że USA wciąż oczekują od Tel Awiwu "konkretnych, weryfikowalnych, osiągalnych i dających się podtrzymać zmian w ich procesach dotyczących sposobu, w jaki prowadzą te misje". Powtórzył też, że prezydent Biden chce, by premier Izraela umożliwił swoim negocjatorom zawarcie porozumienia o natychmiastowym zawieszeniu broni i uwolnieniu zakładników. W przeciwnym wypadku Waszyngton zmieni swoją politykę wobec konfliktu w Gazie. Kirby ponownie odmówił ujawnienia, o jakich zmianach jest mowa. Zaznaczył jednak, że nie dotyczyć będą one samego wsparcia dla bezpieczeństwa Izraela w obliczu wielu zagrożeń dla tego kraju w regionie.