Podczas pandemii Covid-19 ówczesny prezydent USA Donald Trump miał po cichu wysłać Putinowi maszyny do testów na koronawirusa do jego osobistego użytku. Putin miał prosić Trumpa, aby prezent pozostał tajemnicą, bo "ludzie będą na niego (Trumpa) wściekli". Na rewelacje te zareagował we wtorek rzecznik Trumpa Steven Cheung. "Żadna z tych zmyślonych historii Boba Woodwarda nie jest prawdziwa i są one efektem (działań) prawdziwie pomylonego i obłąkanego człowieka" - napisał rzecznik w oświadczeniu.
"Prywatne relacje między Trumpem i Putinem nadal trwają"
Bob Woodward donosi także, że cztery lata później prywatne relacje między Trumpem i Putinem nadal trwają, podczas gdy Trump prowadzi kampanię na rzecz powrotu do Białego Domu, a Putin organizuje swój krwawy atak na Ukrainę. Z relacji Woodwarda wynika, że na początku 2024 r. były prezydent nakazał doradcy opuścić swoje biuro w Mar-a-Lago, jego prywatnym klubie i rezydencji na Florydzie, aby mógł przeprowadzićprywatną rozmowę telefoniczną z rosyjskim przywódcą. Według dziennikarza politycy "pozostali w kontakcie" po zakończeniu kadencji Trumpa i - jak stwierdził doradca byłego prezydenta - rozmawiali "do siedmiu razy".
"Trump jest gorszy od Nixona"
Pytany o sprawę doradca Trumpa Jason Miller oznajmił, że "nie jest świadomy takich rozmów". Relacje między Trumpem a autorytarnym przywódcą kraju będącego w stanie wojny z amerykańskim sojusznikiem leżą u podstaw wniosku Woodwarda, że Trump jest gorszy od Richarda M. Nixona, którego prezydentura została zakończona przez skandal Watergate ujawniony pół wieku temu przez Woodwarda i jego kolegę z "Washington Post", Carla Bernsteina.
Oświadczenie Kremla
W środę Kreml zaprzeczył zawartemu w nowej książce twierdzeniu, że kandydat Republikanów Donald Trump miał rozmawiać z prezydentem Władimirem Putinem siedem razy, odkąd opuścił on Biały Dom. Nie, tak nie jest– powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjskie media RBC.