Radosław Sikorski, który w środę wziął w Brukseli udział w posiedzeniu komisji ds. zagranicznych (AFET) w Parlamencie Europejskim, gdzie przedstawił priorytety polskiej prezydencji, powiedział, że "cały sens ukraińskiego oporu przeciwko rosyjskiej agresji polega na tym, że to Ukraina decyduje, jakie zagraniczne wojska, jeśli jakiekolwiek, powinny znaleźć się na jej terytorium".
To komentarz do słów Ławrowa, który we wtorek powiedział po spotkaniu z przedstawicielami władz USA w Rijadzie, że Rosja nie zaakceptuje rozmieszczenia obcych wojsk w Ukrainie w ramach porozumienia pokojowego. Chodzi o siły pokojowe, które miałyby być gwarantem bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Kolejne sankcje wobec Rosji
Sikorski w rozmowie z dziennikarzami odniósł się też do kolejnego pakietu sankcji wobec Rosji, przyjętego w środę przez ambasadorów państw członkowskich przy UE. Obejmie on kolejne sektory rosyjskiej gospodarki, a także tzw. flotę cieni, która mimo sankcji transportuje ropę naftową z Rosji. Jak powiedział szef MSZ, oznacza to, że państwa członkowskie są jednomyślne, a nie zawsze tak bywało. To daje dodatkowe argumenty tym, którzy będą negocjować ewentualnie jakieś porozumienie z Rosją– powiedział.
Wcześniej, w odpowiedzi na pytania europosłów komisji ds. zagranicznych PE, Sikorski powiedział, że Europa będzie musiała znaleźć środki na wzmocnienie swojej obronności. Jak dodał, będą one musiały pochodzić ze zwiększonych wkładów pieniężnych, z niewydatkowanych pieniędzy z innych programów unijnych albo z nowego zadłużenia. Bardzo podoba mi się pomysł stworzenia banku na rzecz ponownego dozbrojenia– podkreślił, dodając, że przy tworzeniu tej instytucji można wzorować się na Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju.
Jak Europa może pomóc Ukrainie?
Przekonywał, że Stany Zjednoczone de facto zachęcają do inwestowania w obronność, aby Europa nie musiała z każdą sprawą zwracać się do nich o pomoc. Ale to kosztuje – zaznaczył. Pytany, jak jeszcze Europa może pomóc Ukrainie, wymienił przekazywanie pieniędzy na rzecz ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego i tworzenie z Ukraińcami wspólnych przedsięwzięć. Mają naprawdę najlepsze drony. Musimy się od nich uczyć i od nich kupować, żeby próbować się zbroić przed konfliktem, który, mam nadzieję, nigdy nie nadejdzie – powiedział.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił też, że celem UE nie powinny być krótkoterminowe rozwiązania dla Ukrainy, np. zawieszenie broni, które łatwo będzie można złamać, ale trwały i sprawiedliwy pokój, który sprawi, że Rosja nie wykorzysta tego czasu na odbudowę siły militarnej i ponowny atak.
Rosja, prezydent Putin rozumieją język siły. Umowa z Moskwą będzie obowiązywać i będzie trwała wtedy, gdy Rosja nie będzie dość silna, by ją złamać. Dlatego tak bardzo potrzebne jest wzmocnienie pozycji politycznej i zdolności militarnych Europy. Musimy stworzyć unię obronną wartą swojej nazwy – powiedział.