"Serbski przemysł zbrojeniowy usiłuje zadać Rosji cios w plecy" – czytamy w komunikacie SWR, opublikowanym przez rosyjską agencję TASS.
"Według informacji uzyskanych przez rosyjski wywiad zagraniczny, serbskie przedsiębiorstwa obronne, mimo neutralności deklarowanej przez oficjalny Belgrad, wciąż zaopatrują Kijów w amunicję" – napisano.
Polacy i Czesi bywają pośrednikami Serbów
Według rosyjskiego wywiadu, serbskie firmy sprzedają amunicję, wykorzystując fikcyjne certyfikaty końcowego użytkownika oraz pośredników. Najczęściej pośrednikami są państwa członkowskie NATO – przede wszystkim Czechy, Polska i Bułgaria – a także kraje afrykańskie.
Szacuje się, że wkład serbskiego przemysłu zbrojeniowego w ukraiński arsenał to setki tysięcy pocisków do wyrzutni rakietowych i haubic, a także milion sztuk amunicji do broni strzeleckiej. Rosyjski wywiad twierdzi, że w proceder zaangażowane są największe serbskie firmy zbrojeniowe, w tym Yugoimport SDPR, Zenitprom, Krusik, Sofag, Reyer DTI, Sloboda, Prvi Partizan i inne.
Serbia dobrze zarabia na sprzedaży amunicji Ukrainie
W ubiegłym roku "Financial Times" informował, że od 2022 roku Ukraina otrzymała serbską amunicję o wartości 800 milionów euro. Władze w Belgradzie podkreślały wówczas, że Serbia nie angażuje się w żaden sposób w wojnę w Ukrainie. Choć nie ukrywają, iż sprzedają swoje pociski do krajów zachodnich, które mogą przekazywać je dalej, do Kijowa.
Prezydent Serbii Aleksandar Vučić przyznał, że nie ma nic przeciwko sprzedaży amunicji pośrednikom, którzy następnie dostarczają ją Ukrainie.