O zdarzeniu informują ukraińskie media – między innymi Unian i RBK-Ukraina – powołując się na przecieki z ukraińskiego wywiadu.
Eksplozje odcięły wodę i gaz w garnizonie
Niespełna 10 km na wschód od Władywostoku, na wybrzeżu nad Zatoką Desantnaja, znajduje się garnizon, w którym stacjonuje m.in. 155. Brygada Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku. Jednostka ta, od początku inwazji, jest niezwykle aktywna na terenie Ukrainy. Odpowiada za wiele zbrodni wojennych popełnionych na przedmieściach Kijowa w pierwszych tygodniach wojny.
Według informacji ukraińskich mediów, w sobotę w nocy w pobliżu bazy – dokładnie w rejonie zatoki Lazurnej – doszło do dwóch eksplozji. Wysadzono instalacje doprowadzające do garnizonu wodę i gaz. W wyniku wybuchów doszło do pożaru.
Za akcję najprawdopodobniej odpowiadają sabotażyści ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
"W celu ukrycia informacji o zdarzeniu przed miejscową ludnością, w związku z obchodami 165. rocznicy założenia Władywostoku, lokalne służby specjalne wyłączyły mobilny internet i łączność w rejonie zatoki Lazurna" – czytamy w artykule RBK-Ukraina.
W obawie przed kolejnymi aktami sabotażu w poniedziałek władze Kraju Nadmorskiego i Kraju Kamczackiego wprowadziły ograniczenia w dostępie do mobilnego internetu.
– Naszym zadaniem jest zapobieżenie aktom dywersji na terytorium Kraju Kamczackiego. W związku z tym wprowadzono ograniczenia nawigacji w zatoce Awaczyńskiej, a także korzystania z internetu i geopozycjonowania – tłumaczył Władimir Sołodow, gubernator Kraju Kamczackiego, cytowany przez agencję TASS.
155. Brygada Piechoty Morskiej na celowniku Kijowa
To nie pierwszy atak na garnizon pod Władywostokiem w ostatnim czasie. 30 maja tego roku w bazie również doszło do dwóch eksplozji. Wówczas odpowiedzialność za akcję wziął na siebie ukraiński wywiad wojskowy.
Z kolei w środę, 2 lipca, w ukraińskim ataku rakietowym w obwodzie kurskim zginął gen. Michaił Gudkow – zastępca głównodowodzącego rosyjskiej floty i były dowódca 155. Brygady Piechoty Morskiej.
Brygada walczyła pod Kijowem, a także na terenach obwodów ługańskiego i donieckiego. Na przedmieściach ukraińskiej stolicy – w Buczy, Irpieniu i Hostomlu – jednostka dopuściła się licznych zbrodni wojennych na ludności cywilnej, w tym egzekucji, tortur i gwałtów.
Gudkow nigdy nie liczył się ze stratami. Dlatego, jak twierdzą analitycy Instytutu Badań nad Wojną, stan osobowy brygady był co najmniej ośmiokrotnie odbudowywany.