Wyszedł z więzienia, by zrobić to samo. Atak nożownika na paradzie gejów w Jerozolimie
1 Parada rozpoczęła się wczoraj o godzinie 18:30. Wkrótce potem doszło do ataku. Jedna z dwóch ciężko rannych osób - 17-letnia dziewczyna - jest w stanie krytycznym, trzy osoby odniosły lekkie obrażenia. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitali w Jerozolimie. Jeszcze na miejscu zdarzenia pierwszej pomocy udzielali im inni uczestnicy parady oraz policjanci.
PAP/EPA / ATEF SAFADI
2 Bardzo podobny atak miał miejsce 10 lat temu, również w Jerozolimie. Szybko okazało się, że te dwa tragiczne wydarzenia mają ze sobą znacznie więcej wspólnego...
PAP/EPA / ATEF SAFADI
3 Policja od razu zatrzymała podejrzanego o atak. To Iszai Szisel, ultraortodoksyjny żyd, który 10 lat temu przeprowadził identyczny atak w czasie tego rodzaju parady. Kilka tygodni temu wyszedł z więzienia po odsiedzeniu 10 lat kary.
PAP/EPA / EMIL SALMAN
4 Policja przyznała, że była przygotowana na wiele scenariuszy, jednak w jej planie zabezpieczenia przemarszu była luka. - Będziemy badać, co sprawiło, że ta luka się pojawiła - zadeklarował szef policji w Jerozolimie, Mosze Edri.
PAP/EPA / ATEF SAFADI
5 Uczestnicy parady w rozmowie z mediami przyznawali, że są zszokowani tym, co zaszło. - Myśleliśmy, że nie będzie już tego rodzaju sytuacji. Nie tylko ze względu na wzmożoną obecność policji, ale także dlatego, społeczności żyjące w Jerozolimie - w tym ortodoksyjni żydzi - wierzą, że to miasto mniejszości, dlatego musimy żyć ze sobą w pokoju - mówił w rozmowie "The Jerusalem Post" 44-letni Eitan.
PAP/EPA / ATEF SAFADI
6 Atak potępił premier Beniamin Netanjau. - Wczoraj wieczorem w Jerozolimie popełniona została podła zbrodnia. W Izraelu każdy, włączając gejów, ma prawo żyć w pokoju i będziemy tego prawa bronić - deklarował Netajahu. Wezwał też przywódców religijnych do potępienia tej zbrodni.
PAP/EPA / ATEF SAFADI
7 Coroczna parada gejów w Jerozolimie jest pilnie strzeżona przez policję, gdyż ultraortodoksyjni żydzi sprzeciwiają się publicznemu manifestowaniu homoseksualizmu. Napastnikowi udało się jednak wtopić w tłum.
PAP/EPA / ATEF SAFADI