Obwodowe i terenowe komisje wyborcze w każdej chwili mogły przejść na ręczne liczenie głosów. Taką możliwość dawała specjalna uchwała PKW z 4 listopada, przygotowana na wypadek awarii systemu komputerowego. A wiceszef PKW, sędzia Stanisław Kosmal podkreśla, że tu nie ma żadnego znaczenia, czy protokół został wygenerowany przez komputer, czy też napisany ręcznie.
Sędzia Kosmal powiedział, że obwodowe komisje terenowe już dawno poradziły sobie z przeliczeniem kart wyborczych. Problemy są w komisjach terenowych. Dodatkowe opóźnienie powstało z powodu nocnego ataku hakerskiego na stronę internetową Komisji. Tutaj trzeba było wygenerować nowe kody dostępów i przesłać je do upoważnionych osób. Przerwa spowodowana wymianą kodów trwała około 5 godzin. O ataku hakerskim i możliwości popełnienia przestępstwa zostały powiadomione Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>
Jednocześnie Stanisław Kosmal, który jest emerytowanym sędzią Sądu Najwyższego, powiedział, że nie jest możliwe spełnienie pojawiających się postulatów unieważnienia przez Sąd Najwyższy wyników wyborów. Poszczególne skargi będą rozpatrywane przez sądy okręgowe w zależności od miejsca pochodzenia wniosku.
Stanisław Kosmal dodał, że nie wie, kiedy można się spodziewać oficjalnych wyników wyborów.
CZYTAJ TAKŻE:Wybory na prezydenta Szczecina wygrał kandydat, którego... nie było na liście >>>