Homoseksualny polityk robi zamieszenie w konserwatywnej Polsce - czytamy w podtytule artykułu. Gazeta podkreśla, że Biedroń niespodziewanie przeszedł do drugiej tury wyborów na prezydenta Słupska. W głosowaniu pokazała się ta część Polski, która zazwyczaj ginie w narodowo-konserwatywnym szumie.
Jak czytamy, Biedroń niesie nadzieję dla Polaków, którzy nie traktują liberalnej Europy jak zagrożenie tylko jak szansę. Gazeta podkreśla jednak, że Polska nie jest już zbiornikiem retencyjnym skrajnych konserwatystów.
"Sueddeutsche Zeitung" przypomina, że Biedroń trzy lata temu dostał się do sejmu, razem z transseksualną aktywistką Anną Grodzką.