Trwa ładowanie wpisu

W poniedziałek po południu do PAP drogą mailową przesłane zostało oświadczenie wysłane z adresu wyglądającego jak adres sejmowego konta mailowego Beaty Kempy, które zawierało m.in. dane kontaktowe jej biura poselskiego w Sycowie. W oświadczeniu była mowa o jej rezygnacji ze startu w wyborach parlamentarnych.

Reklama

"Postanowienie to dojrzewało we mnie od pewnego czasu. Wiele lat pracy i aktywności poświęciłam Prawu i Sprawiedliwości, niejednokrotnie odbywało się to kosztem życia osobistego. Nadal chcę być czynna w życiu publicznym, ale nie za wszelką cenę. Nie kosztem mojej rodziny" - czytamy w przekazanym PAP oświadczeniu.

Sęk w tym, że PiS oficjalnie dementuje treść oświadczenia. Ktoś się podszył pod posłankę?

Posłanka Beata Kempa nie rezygnuje ze startu w wyborach parlamentarnych; sprawa fałszywego oświadczenia, które pojawiło się w poniedziałek, skierowana zostanie do prokuratury - zdementował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Beata Kempa i Agent Tomek ręczą za "Starucha">>>

"Najprawdopodobniej ktoś dokonał przestępstwa włamując się do mojej skrzynki poselskiej lub podszywając się pod mój adres mailowy ,rozsyłając nieprawdziwe informacje na mój temat w celu zdyskredytowania mojej osoby jako kandydata na posła. Jeszcze dziś sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury celem wyjaśnienia i ukaranaia winnego lub winnych zaistniałej sytuacji."- napisała Beata Kempa na swojej stronie.