Poseł PiS Łukasz Mejza został zatrzymany na trasie ekspresowej S3 koło Polkowic na Dolnym Śląsku za prawie dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości - poinformowało we wtorek radio RMF FM.

Zasłaniał się immunitetem

Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach podkom. Przemysław Rybikowski przekazał, że funkcjonariusze zatrzymali auto, które jechało z prędkością 200 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 120 km/h. Dodał, że kierowca auta został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punktami karnymi i odmówił przyjęcia mandatu, wskazując, że chroni go immunitet poselski. Policjant nie ujawnił jednak, że chodzi o posła Mejzę.

Reklama

Mandatu nie wziął, bo się spieszył

Polityk zapytany przez PAP o te informacje i przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 80 km/h przekazał oświadczenie, w którym napisał m.in., że "źle się zachował" i "nic tego nie tłumaczy". "Przepraszam. Taka sytuacja nie powtórzy się więcej" - napisał. Poseł PiS tłumaczył się, że jechał "na (drodze ekspresowej) S3, a nie w terenie zabudowanym". "Mandatu nie przyjąłem tylko dlatego, że spieszyłem się na lotnisko i czas potrzebny na jego wypisanie sprawiłby, że na pewno bym się spóźnił na samolot (ostatecznie i tak się spóźniłem)" - napisał Mejza. Zadeklarował, że "jeśli będzie taka możliwość prawna, to ureguluje ten mandat od razu". "A jak nie, to oczywiście natychmiast zrzeknę się immunitetu i poniosę pełną odpowiedzialność, bo jestem charakternym gościem, a nie jakimś (b. marszałkiem Senatu Tomaszem) Grodzkim, który będzie się chował za immunitetem. Jeszcze raz przepraszam" - napisał poseł PiS.

Jest wniosek o uchylenie mandatu

Do Komendy Głównej Policji przekazany został właśnie wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS Łukaszowi Mejzie. "Dokumentacja będzie analizowana przez Biuro Prewencji oraz Biuro Ruchu Drogowego, gdzie sprawdzone zostaną dowody" - podaje RMF FM. Po zakończeniu analizy wniosek trafi za pośrednictwem Prokuratora Generalnego do marszałka Sejmu. Na tym etapie poseł nie ma już możliwości przyjęcia mandatu. W przypadku uchylenia immunitetu Łukaszowi Mejzie sprawa trafi do sądu, który może orzec inną, nawet wyższą karę. Jak podaje RMF FM, analizowana właśnie dokumentacja zawiera m.in. notatkę z interwencji, protokół przesłuchania, odmowę przyjęcia mandatu oraz materiał z wideorejestratora.