O tym, że kulisy śmierci Grzegorza Michniewicza bada wydział terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji poinformowało radio RMF FM.

Teraz głos w tej sprawie zabrała prokuratura. "Na obecnym etapie wykluczamy udział osób trzecich" - powiedział Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie

Śledztwo wszczęto - jak to określił - w kierunku art. 151 kodeksu karnego. Stanowi on: "Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". "To robocza kwalifikacja" - dodał Martyniuk.

Prokurator poinformował, że nadal trwają czynności na miejscu zdarzenia. Pytany, czy prokuratura będzie badać fakt, że zmarły był wcześniej m.in. pełnomocnikiem ochrony informacji niejawnych, Martyniuk odparł, że okoliczności sprawy są badane "wielostronnie".

Michniewicz był dyrektorem generalnym kancelarii premiera od 4 stycznia 2008 r.







Reklama