Polska Agencja Żeglugi Powietrznej już w czwartek podjęła decyzję o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad północno-zachodnią Polską. W piątek rano PAŻP zdecydowała o zamknięciu, do odwołania, przestrzeni powietrznej nad Polską, z wyjątkiem lotnisk: w Krakowie i Rzeszowie; jednak po południu zamknięte zostały także oba te porty.
Małgorzata Kierzkowska z Centralnego Biura Prognoz Lotniczych na Okęciu powiedziała w piątek PAP, że w ciągu 24 godzin większość kraju będzie przykryta chmurą pyłu wulkanicznego. Jedna strefa pyłu rozciągnęła się nad północno-zachodnią Polska, a druga zawisła nad Karpatami Zachodnimi. Zastrzegła jednocześnie, że prognoza biura nie przekracza najbliższych 24 godzin.
Polskie biuro prognoz lotniczych posiłkuje się danymi londyńskiego Centrum Ostrzegania o Pyłach Wulkanicznych VAAC (Volcanic Ash Advisory Centre). Londyński VAAC poinformował w piątek PAP, że pył unosi się w powietrzu na wysokości 20-30 tys. stóp, czyli ok. 7-10 km. Są to pomiary londyńskiego centrum z godz. 9, które będą aktualizowane co sześć godzin.
VAAC podaje, że pył wydostaje się z wulkanu Eyjafjallajoekull pulsacyjnie; modele komputerowe pokazują, że przesuwa się on systematycznie nad północno-zachodnią Europą.
Jak powiedział PAP rzecznik PAŻP Grzegorz Hlebowicz, otwarcie przestrzeni powietrznej Polski dla samolotów rejsowych tej nocy jest mało prawdopodobne.