Eksmisja była wyrokiem dla tych byłych zakonnic, które do Kazimierza Dolnego przyjechały z Rosji i Białorusi. Kobiety nie mają teraz pozwolenia na pobyt w Polsce. Policja przesłuchała je i wypuściła. Ale jednocześnie nakazała wyjazd z kraju. Ale siostry zniknęły.

Reklama

O. Tomasz Franc z Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, członek zespołu, który zajmował się pomocą psychologiczną dla rodziców zbuntowanych zakonnic, przypuszcza, że kobiety, które błąkają się wokół klasztoru, to właśnie Białorusinki i Rosjanki - podaje gazeta.pl.

Zdaniem ojca Franca, cudzoziemki zostały odrzucone przez pozostałe zbuntowane betanki. A to dlatego, że byłe siostry obawiają się, że Rosjanki i Białorusinki sprowadziłyby na nie całą grupę policję. Skoro eksmitowane kobiety są w Polsce nielegalnie, mundurowi wkrótce mogą zacząć ich szukać.

Nie wiadomo, w jakim stanie są błąkające się wokół klasztoru kobiety - czy coś jadły, czy mają gdzie spać, jaki jest stan ich zdrowia. Cała grupa eksmitowanych byłych sióstr została w środę przewieziona do domów rekolekcyjnych. Jednak w nocy wszystkie uciekły. Nie wiadomo, gdzie teraz są.

Reklama