O decyzji sądu można przeczytać na blogu Tomasza Sakiewicza w Salonie24. Proces Sakiewiczowi i Hejke wytoczyła telewizja TVN. Chodzi o publikację "WSI na wizji", w której "Gazeta Polska" napisała, że Milan Subotić z TVN współpracował z wojskowymi służbami z czasów PRL oraz - po 1989 r. - z WSI.

Reklama

W komunikacie na swoim blogu Sakiewicz podkreśla, że o faktach opisanych w "Gazecie Polskiej" niezbicie świadczą dokumenty i informacje z raportu o WSI.

Skąd decyzja o zatrzymaniu dziennikarzy? Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Warszawie odbyła się rozprawa. Ani Sakiewicz, ani Hejke się nie stawili. Redaktor naczelny tłumaczy, że był za granicą, a jego zastępczyni - jak twierdzi - w ogóle nie dostała informacji o dacie i godzinie rozprawy.

"Mimo to sąd - błędnie i skandalicznie - zastosował art. 382 kpk, mówiący o możliwości zatrzymania osoby, która nie stawiła się na rozprawę bez usprawiedliwienia" - czytamy w komunikacie. Ciekawostką jest, że dziennikarze mają trafić do aresztu 48 godzin przed rozprawą. Za kratami posiedzą więc 13 grudnia.

Naczelny tygodnika nie ma wątpliwości, że decyzja sądu jest polityczna. "Do rangi symbolu urasta fakt, że kierownictwo <Gazety Polskiej> spędzić ma w areszcie 13 grudnia" - podkreślają dziennikarze. I przypominają słowa premiera o nowym 13 grudnia po odsunięciu od władzy zwolenników IV RP.

Reklama