"To bardzo ważna sprawa" - mówił Borusewicz, zapowiadając, że jednak wybierze się do Paryża. Tłumaczył, że wcześniej nie wiedział, czy będzie mógł odwołać zaplanowane na dziś zajęcia.
Ale marszałek Senatu nie ma złudzęń, że jego obecność zmieni wynik głosowania, które zacznie się o 19.00. "Praca przygotowawcza była najważniejsza. Już wszyscy wiedzą na kogo głosować i można coś zrobić, ale niewiele" - przyznał.
Według Bogdana Zdrojewskiego, byłego prezydenta Wrocławia, największe szanse na organizację Expo 2012 ma w tej chwili południowokoreańskie miasto Yosu. Oprócz niego, z Wrocławiem rywalizuje też marokański Tanger. Minister kultury, który jest w Paryżu, uważa, że nasza oferta jest bardzo dobrze przygotowana. Problem jednak w tym, że głosowanie w Międzynarodowym Biurze Wystaw - organizacji zajmującej się Expo - niekoniecznie musi być uczciwe.
Korea Południowa w ostatnim czasie wprowadziła do Biura wiele krajów z Azji, nawet tych najmniejszych. Warunkiem tego było zobowiązanie tych państw, że zagłosują dziś na miasto Yosu. A Polska słabo promowała za granicą projekt Expo we Wrocławiu - uważa Zdrojewski. Za słabo, żeby dzisiaj wygrać. "Zabrakło nam wsparcia dyplomatycznego ze strony byłego MSZ" - mówił minister kultury w TVN24. Dodał, że "poprzedni rząd, oprócz resortu kultury, wykazywał niewystarczające zainteresowanie tą sprawą".
"Prezydent Lech Kaczyński od dawna podejmuje działania wspierające polską kandydaturę. Spotykał się między innymi z przedstawicielami Międzynarodowego Biura Wystaw" - odpowiada na zarzuty Zdrojewskiego Kancelaria Prezydenta. Podkreśla, że do Paryża poleciał dzisiaj prezydencki minister Robert Draba, żeby wspierać kandydaturę Wrocławia.
Polskiej delegacji w Paryżu honorowo przewodniczy były prezydent Lech Wałęsa.