Inicjatorem ściągnięcia do Polski najcenniejszych skarbów z litewskiej archikatedry był Zamek Królewski w Warszawie. Negocjacje rozpoczęły się jeszcze w 1999 r. i trwały aż do listopada ubiegłego roku. W końcu kapituła wileńskiej świątyni zgodziła się na udostępnienie aż 100 z liczącej ponad 270 eksponatów kolekcji. Powodem takiego wyróżnienia Polski było, zdaniem kurator wystawy Anny Saratowicz z Zamku Królewskiego, to, że dzięki Polsce w XVII w. Litwinom udało się ocalić część rozgrabionego przez Rosjan i Kozaków dziedzictwa narodowego - w 1654 r. podczas tzw. potopu moskiewskiego kapituła katedry ukryła część skarbu w polskim Różanie, ratując go przed grabieżą. Po rosyjskiej nawałnicy skarby wróciły do archikatedry.

Reklama

Najstarsze eksponaty przywiezione z Wilna pochodzą z XIV wieku, inne z czasów jagiellońskiej unii między oboma krajami. Zaliczane są do najcenniejszych skarbów narodowych Litwy. Ze względu na swoją wartość materialną, historyczną, a także ze względu na ich bezpieczeństwo dotychczas nigdy nie opuszczały oficjalnie granic kraju. Drogę z Wilna do Warszawy pokonały w całkowitej dyskrecji. Ponad 100 drogocennych, unikalnych kosztowności, w większości wykonanych ze szczerego złota konwojowało kilkunastu doświadczonych, uzbrojonych strażników. Są ubezpieczone na ogromną kwotę, jednak organizatorzy wystawy, również ze względów bezpieczeństwa, nie mogą zdradzić, ile są warte.

Społeczeństwo Litwy dowiedziało się o istnieniu skarbu dopiero w 1999r., gdy pewne było, że ich kraj utrzyma swoją niepodległość. Czas rządów sowieckich drogocenne eksponaty spędziły w piwnicach świątyni zamurowane przez duchownych w obawie przed radziecką armią. Skarb został odkryty przypadkiem dopiero w 1985r., ale nawet wówczas nikt nie poinformował publicznie o jego istnieniu - władze Litwy, choć komunistyczne, wolały zachować lojalność wobec duchowieństwa archikatedry i milczeć, niż ryzykować tym, że skarb zasili zbiory muzealne w Moskwie lub Petersburgu.

Organizatorzy warszawskiej wystawy nawiązują do tej mrocznej i konspiracyjnej historii - do eksponatów można dostać się wyłącznie wąskimi, krętymi schodkami. Wszystkie pomieszczenia toną w półmroku, a na klatce schodowej zawieszony jest baner z archiwalnym zdjęciem z 1985r. Wystawa „Skarbiec katedry wileńskiej” organizowana jest w ramach wakacyjnego cyklu środy wileńskie, potrwa do końca września.

Reklama

p

Najcenniejsze skarby wystawy:

* Realistyczny relikwiarz św. Stanisława, duchownego krakowskiego, który został zamordowany przez Bolesława Śmiałego. W srebrnym odlewie znajduje się fragment prawdziwej ręki świętego z nałożonym na palec pierścieniem biskupim. Dłoń jest doskonale widoczna, ułożona na koronce z XVII w. Włosy i ząb św. Magdaleny de Pazzi zostały złożone we florenckim relikwiarzu - kuli wykonanej z kryształu górskiego.

Reklama

* Późnogotycka złota monstrancja o monstrualnych i niespotykanych jak na ten obiekt rozmiarach. Ma 1,5 m wysokości. Prawdopodobnie największy tego typu obiekt w całej Europie Środkowej.

* Mandylion z blachy miedzianej, według legendy pochodzący z III - V wieku. Przedstawia wizerunek Chrystusa, ale nie namalowany, lecz odciśnięty w chuście, w którą Jezus wytarł twarz.

* W zbiorze znajdują się dzieła złotnicze fundacji wybitnych postaci historycznych i dostojników duchownych, np. złoty kielich i patera ofiarowane przez bp. Konstantego Pawła Brzostowskiego w 1712 r. czy złota monstrancja z lat 1649 - 1656 ufundowana przez bp. Jerzego Tyszkiewicza.