Śledztwo w tej sprawie prowadzi od kilku miesięcy białostocki wydział do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Potwierdza ona informacje "Gazety Współczesnej", że dyrektor Wojciech S. jest jedną z osób podejrzanych w tej sprawie.

Dotąd zarówno prokuratura, jak i CBA, które zatrzymało w tej sprawie kilka osób, informowały jedynie, że wśród podejrzanych jest Andrzej Sz., p.o. kierownika redakcji TVP w Suwałkach, któremu zarzucono przyjęcie co najmniej 68 tysięcy złotych łapówki od zewnętrznego producenta audycji telewizyjnych.

Reklama

Dyrektor oddziału TVP w Białymstoku nie chce komentować zarzutów. Rzecznik TVP SA Aneta Wrona napisała oświadczenie, w którym informuje, że dyrektor wyjaśnił zarządowi telewizji publicznej, iż nie przyznaje się do winy, zaś postawione mu zarzuty uważa za "wynik niezrozumienia specyfiki pracy w środkach masowego przekazu".

"Zarząd TVP SA - kierując się zasadą domniemania niewinności - postanowił, że do czasu wyjaśnienia sprawy nie będzie wyciągał konsekwencji w stosunku do szefa OTV Białystok" - dodała Wrona.

O sprawie podejrzeń korupcji w suwalskiej redakcji TVP jest głośno od 30 lipca, gdy CBA podało informację o zatrzymaniu kierownika redakcji TVP w Suwałkach. Po postawieniu zarzutów i wpłaceniu 50 tysięcy złotych kaucji wyszedł na wolność.

Według biura podejrzany Andrzej Sz. miał przyjąć łapówkę od zewnętrznego producenta programów telewizyjnych w zamian za umożliwienie realizacji audycji w ramach umów, zawartych z oddziałem TVP. Proceder ten miał trwać od 2001 do 2007 roku.

Naczelnik wydziału ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej białostockiego oddziału Prokuratury Krajowej powiedział wówczas PAP, że nie była to jednorazowa łapówka.