To musiała być dobrze zaplanowana akcja. Policja spodziewała się, że Czeczen jest uzbrojony i może się nie poddać bez walki. Szczególnie, że ciążą na nim poważne zarzuty. Jest oskarżony między innymi o usiłowanie zabójstwa, nielegalne posiadanie broni, fałszerstwa i udział w gangu.
Dlatego policjanci nie chcieli siłą wchodzić do domu przy ul. Gwiaździstej. Wiedzieli, że 30-latek często wychodzi z psem, więc w środę około godz. 10.00 otoczyli blok i czekali. Po trzech godzinach Alikhan M. wyszedł przed klatkę i wtedy został zatrzymany. W kajdankach trafił na komendę.
W mieszkaniu Czeczena policja znalazła dokumenty wystawione na nazwisko Boris A. To m.in. prawo jazdy i tymczasowe zaświadczenie tożsamości. Prawdopodobnie są sfałszowane.
Alikhan M., który jest rosyjskim obywatelem uczestniczył w zamachu na wicemera Moskwy w czerwcu 2002 roku. Ostrzelano wtedy samochód, którym jechał Josif Ordżonikidze, odpowiedzialny m.in. za miejskie hotele i kasyna. Zginął jego kierowca, a ochroniarz zostało ciężko ranny. Wicemer wyszedł z zamachu bez szwanku.