"Informację o zamiarze przerwania ciąży potwierdziła kobieta, natomiast zatrzymany przez policjantów lekarz odmówił składania zeznań" - powiedziała DZIENNIKOWI Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Reklama

"Nie możemy udzielać szczegółowych informacji na temat zatrzymania. Wynika to z naszych ustaleń z prokuraturą. Mogę jedynie potwierdzić, że takie zdarzenie miało miejsce, a kobieta miała zapłacić lekarzowi 1500 złotych za usunięcie ciąży. Interwencja policji zapobiegła dokonaniu zabiegu. Informacja na temat planowanego zabiegu dotarła do nas z zewnątrz" - zdradził DZIENNIKOWI Przemysław Kimon ze szczecińskiej policji.

Obecna w gabinecie pacjentka i anestezjolog zostali przesłuchani w charakterze świadków. Większe kłopoty grożą ginekologowi, którego po postawieniu zarzutów zwolniono do domu.

"Lekarzowi postawiono zarzut usiłowania przerywania ciąży. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia. Jako środki zapobiegawcze zastosowaliśmy dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju, zawieszenie wykonywania zawodu i poręczenie majątkowe w wysokości 8 tysięcy złotych" - potwierdziła w rozmowie z DZIENNIKIEM Małgorzata Wojciechowicz.