Na spotkanie z poznańskimi urzędnikami i przedsiębiorcami do londyńskiej dzielnicy Hammersmith przyjechało prawie dwieście osób. Urzędnicy, na czele z zastępcą prezydenta Jerzym Stępniem, przekonywali emigrantów, że do Polski warto wracać. A w kuluarach dyskutowano o tym, co musi zmienić się w Polsce, żeby powroty stały sie realne.

Reklama

"Poznań to miasto przyjazne ludziom przedsiębiorczym. Każdy, kto ma pomysł na biznes, znajdzie tam miejsce dla siebie" - zachęcał młodych Polaków wiceprezydent Stępień. Zgodnie z obietnicami były i konkrety. Do Londynu przyjechały zaproszone firmy, m.in. Franklin Templeton Investments i Grafton Recruitment, które opowiadały emigrantom, jaka praca czeka na nich w Poznaniu.

"Szukamy informatyków, księgowych różnych szczebli i inżynierów" - opowiadali przedstawiciele jednej z firm. Kolejne próbowały skusić emigrantów ofertami dla finansistów z doświadczeniem i kontaktami biznesowymi.

"Niestety, część pracodawców z Polski obawia się, że mamy wygórowane oczekiwania finansowe. Prawda jest taka, że jeśli dostałbym ciekawą propozycję pracy w kraju, byłbym gotowy pracować za mniej niż tutaj" - mówił Adrian, który od trzech lat pracuje w średniej wielkości firmie inwestycyjnej.

23-letni Krzysztof, poznaniak, w Londynie studiujący inżynierię, na spotkanie przyszedł, jak mówi, zwiadowczo. Nie jest przekonany, czy prezentacja Poznania go przekonała.

"Ale trzeba brać pod uwagę wszystkie możliwości. Za rok kończę studia i jeśli nie znajdę w Anglii dobrej pracy, będę chciał wrócić do Polski" - przyznaje.

Projekt "12 miast. Wracać, ale dokąd? Porozmawiajmy o konkretach" to cykl comiesięcznych spotkań Polonii z przedstawicielami władz i przedsiębiorców z dwunastu największych polskich miast. Cel projektu to odpowiedź na pytanie, czy warto wracać do kraju? W ciągu najbliższych miesięcy z emigrantami spotkają się jeszcze władze Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Łodzi, Rzeszowa, Warszawy i Wrocławia.