Spece od marketingu i reklamy wzięli sobie na celownik fora internetowe. Specjalnie do tego wynajęte osoby podszywają się pod zwykłych internautów i zachwalają produkty swoich klientów bądź też plują na ich konkurencję. Eksperci nie mają złudzeń, że w sieci aż roi się od fałszywych komentarzy wpisywanych przez opłacanych w tym celu ludzi.
Poważne firmy z branży mówią jednak "dość". "Public relations polega na budowaniu dialogu organizacji z otoczeniem w oparciu o prawdę. Działania wykorzystujące kłamstwa lub oszustwa nie są działaniami PR, nigdy nimi nie były i powinny być przez wszystkich traktowane jako naganne" - piszą firmy zrzeszone w Polskim Stowarzyszeniu Public Relations i Związku Firm Public Relations.
"Podmioty, które oferują takie działania, fałszując tym samym rzeczywistość, są nieetyczne, działają na własną niekorzyść, niszcząc wiarygodność swoją oraz reprezentowanych przez siebie klientów" - piszą dalej w oficjalnym oświadczeniu potępiającym tzw. szeptankę.
Oprócz napiętnowania całego procederu inicjatywa PR-owców raczej nic nie zmieni. Biznes kwitnie coraz bardziej, bo za jeden wpis można zarobić kilka groszy, a komentarze na forach wciąż są jednym z ważnych źródeł, które wpływają na decyzje zakupowe klientów.