Cypryjskie biuro Birdlife International szacuje, że w zeszłym roku z ręki myśliwych zginęło 1,1 miliona ptaków. Wśród nich znaleźli się przedstawiciele 57 gatunków objętych ochroną. Najbardziej cenione przez myśliwych są drozdy śpiewaki i kapturki, jednak niezwykle inwazyjna metoda polowania nie daje innym gatunkom możliwości ocalenia. W wiszących w powietrzu sieciach giną wszystkie przylatujące na Cypr ptaki migrujące.

Reklama

Polowania na rzadkie ptaki są na wyspie zakazane, ale zakazu tego nikt nie przestrzega. "Kiedy kłusownictwo przynosi wielkie profity, a stawką są przysmaki na talerzach, ludzie po prostu nie chcą o tym wiedzieć" - mówi szef cypryjskiego biura Birdlife International, Martin Hellicar. Jego zdaniem należałoby wprowadzić zakaz serwowania rzadkich ptaków w restauracjach, ale do tego kroku brakuje woli politycznej władz podzielonej wyspy. Restauracje w greckiej i tureckiej części są gotowe zapłacić za kapturkę czy drozda nawet 5 euro.

Sytuacja na krótko poprawiła się przed 2004 rokiem, kiedy Cypr szykował się do wstąpienia do Unii Europejskiej, jednak od tego czasu niewiele zrobiono, by egzekwować prawo.