Sprawa wyszła na jaw przy okazji. Na początku stycznia w górach Ałtaj rozbił się helikopter. Zginęło siedem osób. Na pokładzie oprócz przedstawicieli lokalnych władz, także odpowiedzialnych za ochronę przyrody, znajdował się Aleksandr Kosopkin, bliski współpracownik prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Na miejscu wypadku znaleziono też kilka zabitych ałtajskich kozic argali. Okazało się, że włodarze strzelali do zwierząt z helikoptera, wbrew wszelkim przepisom.

Reklama

„To klasyczny przykład korupcji, gdy oficjele używają helikopterów, za które oczywiście nie płacą, do okrutnych i niemoralnych polowań” - mówił na konferencji prasowej Igor Szestin z rosyjskiego oddziału WWF. Organizacja domaga się dymisji lokalnych władz Kraju Ałtajskiego i ostatecznego przerwania procederu w całej Rosji. Jak podają przedstawiciele WWF w Jakucji z helikopterów poluje się na będące pod ochroną tygrysy syberyjskie i lamparty śnieżne. W latach 90-tych notowano przypadki polowań z powietrza na jelenie przy użyciu broni maszynowej.