Jeszcze kilka dni temu Wasilew jasno dawał do zrozumienia, że nie chce żadnej mediacji. Nie widać było też, żeby miał zamiar uznać wyrok sądu, wydając 7-letniego Pawła.
Tymczasem bułgarskie media donosiły, że do Bułgarii wybiera się żona Todora, Barbara Barnaś-Wasilew. Odzyskana od męża córka została w kraju.
Być może wieść o przyjeździe byłej żony skłoniła Wasilewa do spotkania z minister sprawiedliwości Megleną Taczewą. Rozmowa trwała dwie godziny. W jej trakcie Wasilew zgodził się na mediację. Szefowa resortu przedstawiła mu więc listę 688 bułgarskich mediatorów, z których ma wybrać jednego.
Dwa tygodnie temu w Asenowgradzie doszło do dramatycznych scen podczas próby przekazania dzieci matce Barbarze Barnaś-Wasilew, zgodnie z decyzją sądu. Ale ojciec dzieci nie miał zamiaru jej respektować. Polka zdołała odzyskać jedynie córkę Nikoletę, z którą wyjechała do kraju. Siedmioletni Paweł uciekł i nadal jest w Bułgarii. Z Polski dzieci Todor wywiózł potajemnie w kwietniu zeszłego roku.