"Moje urządzenie co prawda łapie sygnał z satelity, jednak nie może wyznaczyć trasy" - informuje TVN24 korzystający z urządzenia firmy Lark internauta Wojciech. Teraz, podobnie jak i inni użytkownicy nawigacji tej firmy będzie musiał sobie przypomnieć, jak jeździć ze starą dobrą papierową mapą.
Kto jest temu winny? Początkowo pojawiła się dość fantastyczna informacja, że to wina administracji USA. Miała się ona wziąć za remont satelitów. Potwierdzał to nawet przedstawiciel firmy Lark.
"W związku z pracami naprawczymi na satelitach GPS prowadzonymi przez administrację USA informujemy, że modele nawigacji 35.0, 35.4, 35.6, 43.0 mogą mieć przejściowe problemy z ustaleniem pozycji na mapie. Problem nie wynika z wady urządzenia, ale jest rezultatem wprowadzania niezbędnych modyfikacji do światowego systemu GPS. Planowane usunięcie usterki nastąpi do dnia 20.06.2009" - głosił komunikat firmy.
Ale skarżyli się także użytkownicy urządzeń innych firm. Szybko okazało się, że zakłócenia to wcale nie wina Waszyngtonu lecz producentów chipsetu MSTAR, na którym opartych jest wiele systemów nawigacji satelitanej. "Przyczyną problemu jest niewłaściwe przeliczanie daty przez chipset urządzenia GPS. Nawigacje, w których występuje moduł nawigacyjny MSTAR, mogą mieć przejściowy problem z ustaleniem pozycji GPS ('złapaniem fixa')" - brzmi teraz komunikat firmy.
Okazuje się też, że wcale nie trzeba czekać do 20 czerwca, kiedy to miał się zakończyć remont satelitów. Wystarczy bowiem wejść na stronę firmy Lark, ściągnąć aktualizację oprogramowania i zresetować urządzenie.