Peter Ilic właściciel czterech restauracji w Londynie wprowadził w jednej z nich zasadę "płać ile chcesz". Miał być to pomysł na promocję lokalu w okresie kryzysu. Okazało się jednak, że jest to świetny pomysł na biznes. Po podliczeniu miesięcznego zysku restaurator stwierdził, że klienci zapłacili o 20 proc. więcej niż warte było jedzenie i obsługa. Zdaniem Liica wynika to z uprzejmości klientów, którzy czuliby się zakłopotani gdyby zapłacili mniej, a także ich przyzwyczajeń kulinarnych. The Little Bay słynie z wyśmienitej kuchni śródziemnomorskiej.

Reklama

Gastronomię oparta na zasadzie "płacisz ile chcesz" można spotkać nie tylko w Londynie. W Salt Lake City Denise Cerret prowadzi lokal One World Everybody Eats. Serwuje popularną w USA żywność ekologiczna prosząc klientów, by za jedzenie zostawiali mu tylko tyle ile uznają za stosowne w stosunku do tego co zjedli, a także w stosunku do tego ile zarabiają. Jak się okazuje średnie datki klientów to 8-10 dolarów. Ubodzy, którzy również stołują się u Cerreta płacą mu wykonując przez ustalony przez siebie czas prace kuchenne.