Zakaz obejmie wszystkie specyfiki dostępne bez recepty, w tym syropy i witaminy. Ma obowiązywać 20 minut przed programem i 20 minut po jego zakończeniu.

Na tym nie koniec - reklamy emitowane w innym czasie antenowym będą zawierały dodatkowe ostrzeżenia - mają być dłuższe i lepiej widoczne na ekranie telewizorów. "Bo komunikat w stylu: <Przed zażyciem leku skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą>, to za mało" - twierdzi Artur Fałek, dyrektor departamentu polityki lekowej w Ministerstwie Zdrowia. "Dzieci są bardzo podatne na reklamę. Jeśli widzą, że w telewizji jego rówieśnik zażywa jakieś kolorowe tabletki, sam chętnie po nie sięgnie, choć tak naprawdę ich nie potrzebuje. A przecież to nie są cukierki" - dodaje.

Reklama

A jednak tak właśnie są traktowane - do chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii każdego miesiąca trafia kilkoro dzieci, które przedawkowały lekarstwa. "Zażywają je w sposób niekontrolowany. Bombardowane reklamami nie wiedzą, jak bardzo mogą być niebezpieczne" - mówi prof. Lidia Hyla-Klekot, ordynator oddziału nefrologii chorzowskiego centrum.

Obserwacje lekarzy potwierdzają specjaliści i dane o rosnącej z roku na rok sprzedaży leków dla dzieci. Monitorująca rynek farmaceutyczny firma PMR Publications wyliczyła, że tylko w 2008 r. Polacy kupili ich o kilka procent więcej niż w 2007 r. "Niebezpieczne jest to, że coraz więcej tych leków to antybiotyki" - podkreśla Wojciech Łuszczyna z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, który popiera pomysł resortu zdrowia. "Wiele lekarstw pokazywanych jest w telewizji jako rozwiązywanie wszystkich problemów zdrowotnych. Wśród młodych ludzi ukształtował się odruch: jak coś zaboli, to trzeba sięgnąć po lek przeciwbólowy. Zupełnie niepotrzebnie" - dodaje.

Reklama

W podobnym tonie wypowiadają się psycholodzy. "Zakaz emisji reklam leków przed programami dla dzieci i tuż po ich zakończeniu to słuszna decyzja. Tym bardziej że dzieci są coraz bardziej podatne na reklamę, która staje się coraz bardziej inwazyjna" - mówi psycholog dziecięca Maria Lehman.

Nowe przepisy mają wejść w życie na przełomie lipca i sierpnia. W Ministerstwie Zdrowia trwają właśnie ostatnie prace nad projektem rozporządzenia.