"Kompromis między Stanami Zjednoczonymi i Rosją w sprawie tarczy antyrakietowej może polegać na pozostawieniu radaru w Czechach, ale przeniesieniu elementów instalacji z Polski na okręty" - powiedział w TVP Info Marek Menkiszak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Menkiszaka twierdzi, że źródłem jego wiedzy na ten temat są "przecieki, głównie ze strony amerykańskiej". Jego zdaniem, obecna wizyta prezydenta Baracka Obamy w Rosji to sondowanie determinacji obu stron w sprawie tarczy i wzajemne badanie granic.

Oprócz rezygnacji z polskiej części systemu, ustępstwem ze strony amerykańskiej byłoby też "doproszenie Rosjan do jakiejś formuły współpracy przy tarczy". - Nie ma jednak mowy o stworzeniu jednolitego systemu antyrakietowego z Rosją - zaznaczył jednak Menkiszak.

Potwierdzeniem tej teorii jest fakt, że podczas wizyty Baracka Obamy w Moskwie, prezydent USA nie stawiał sprawy na ostrzu noża. Mówił jedynie, że "Putin tkwi jedną nogą w realiach zimnej wojny". Bardziej stanowczy był Kreml, który wprost zaznaczył, że Biały Dom musi zapomnieć o tarczy.

Jest to możliwe, bo USA zależy też na kompromisie w sprawie Iranu. Gdyby Rosja zaangażowała się torpedowanie planów nuklearnych Teheranu, Stany Zjednoczone mogłyby iść na ustępstwa. Tym bardziej, że Barackowi Obamie zależy też na otwarciu rosyjskiej przestrzeni powietrznej dla natowskich wojsk w Afganistanie.







Reklama