Pozew trafił do krakowskiego sądu. Adam G. tłumaczy, że 500 zł renty nie wystarcza mu na życie. "Jestem zmęczony fizycznie i psychicznie. Z dnia na dzień jest ze mną coraz gorzej" - napisał w pozwie mężczyzna, który 25 lat swojego życia przepracował jako drukarz.
Tłumaczy, że nie ma szans na poprawę zdrowia i nie stać go na leczenie, dlatego chce umrzeć.
Sąd zwrócił pozew, bo Adam G. nie wskazał... pozwanych. Mężczyzna już złożył zażalenie. Ale prawnicy są zgodni: rencista nie ma szans. "Ani sąd, ani żaden inny organ państwowy nie może pozwolić na eutanazję, bo jest ona sprzeczna z polskim prawem" - powiedział "Dziennikowi Polskiemu" prof. Marian Filar, karnista z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.
"Chcę umrzeć, bo jestem ekonomicznym dziadem" - uznał mieszkaniec Małopolski. I zażądał w sądzie prawa do eutanazji.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama