To jeszcze nic. Prawdziwym potworem jest zamówione specjalnie przez Biuro Ochrony Rządu czarne BMW 760. To pancerne auto ma wielowarstwowe kuloodporne szyby i karoserię, która wytrzyma nawet ciężki ostrzał z broni maszynowej.
Atak koktajlem Mołotowa też by się nie powiódł. To auto ma specjalny system gaśniczy na takie okazje. W ogóle trudno byłoby zatrzymać papieskie BMW. Dlaczego? Ponieważ opony mają specjalny wkład, który nawet po przebiciu pozwala jechać dalej.
Wygląda na to, że ewentualny terrorysta musiałby podejść do tego auta co najmniej z granatnikiem przeciwpancernym. O ile by się przedarł przez kolumnę eskorty papieskiej, policjantów na motocyklach i agentów Biura Ochrony Rządu.
Dwa papamobile co prawda przyleciały do Polski z Włoch, ale zostały wyprodukowane w Niemczech przez Mercedesa. Pancerne BMW oczywiście też pochodzi z Niemiec, a dokładnie z Bawarii, rodzinnego landu papieża.
Samochody Benedykta XVI przygotowane są jak na wojnę. Papamobile ma kuloodporną, klimatyzowną kabinę i wzmocniony silnik. Jego tylna część jest przeszklona, a cała konstrukcja dodatkowo wzmocniona i opancerzona. W razie potrzeby papamobile może pędzić nawet z szybkością 170 km/h.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama