Do tragedii doszło po południu w Rzepinie (Lubuskie). Dziewięciolatek z mamą właśnie dojeżdżali do skrzyżowania. Tuż za nimi jechała ciężarówka. Jak to możliwe, że kierowca tira nie widział małego rowerzysty? Tuż po uderzeniu chłopiec jeszcze żył. Niestety, mimo natychmiastowej pomocy lekarzy, zmarł.

Kierowca ciężarówki, 42-letni mieszkaniec Gorzowa, był trzeźwy. Tłumaczy, że tuż przed wypadkiem widział jedynie matkę dziecka. Kto zawinił - to ustala policja.