"Nie otrzymywałem żadnych wynagrodzeń ani pieniędzy, ani jakichkolwiek gratyfikacji. Moje kontakty miały charakter wyłącznie duszpasterski. O tym wszystkim wiedział ksiądz biskup Karol Wojtyła, potem arcybiskup, potem kardynał, potem Papież" - twierdzi ks. Maliński. Dziś rano poinformował jednak, że zawiesza swoją współpracę z "Dziennikiem Polskim". W opublikowanym na łamach gazety oświadczeniu żegna się z czytelnikami i zaklina się, że nie był agentem.
Dowody na jego współpracę z SB są dość przekonujące, przynajmniej dla redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", ks. Adama Bonieckiego. O materiałach IPN dotyczących Malińskiego powiedział, że są "obciążające, jeżeli się nie wyjaśni rozmaitych rzeczy". Od wczoraj zawiesił współpracę z duchownym, który przez wiele lat był publicystą "Tygodnika".
Zanim zdecydowano się na ten drastyczny krok, Maliński dostał szansę na oczyszczenie się z zarzutów. Redakcja przeprowadziła z nim wywiad, ale ksiądz w ostatniej chwili wycofał swoją zgodę na wydrukowanie tekstu. Nie podał powodów. "W wywiadzie potwierdzał to, co zawsze mówił - że nie był świadomym współpracownikiem służb bezpieczeństwa" - zdradził ks. Boniecki. Dlaczego więc nie zgodził się na publikację?
Być może dowiemy się jutro. Były kapelan hutniczej "Solidarności" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski twierdzi, że ma listę 28 księży, którzy byli agentami. Wśród nich są ponoć dwaj bliscy współpracownicy kardynała Dziwisza i duchowni, którzy byli w częstym kontakcie z Janem Pawłem II. Na jutrzejszej konferencji nie zostaną ujawnione ich nazwiska, jedynie pseudonimy i zakres współpracy z SB.
Lista ks. Zaleskiego jeszcze się nie ukazała, a już rozpętała niezłą burzę. I już widać, że ta burza szybko nie ucichnie. "Ta lista 28 osób się nie zamyka; ona będzie poszerzana, jak przypuszczam, co najmniej dwukrotnie" - zapowiada ks. Zaleski w radiu RMF FM. "Jest jeszcze wiele dokumentów, gdzie podawane są pseudonimy i do tej pory nie wiadomo o kogo chodzi" - wyjaśnia.
Jutro stanowisko w sprawie lustracji księży zajmie kardynał Stanisław Dziwisz. Wypowie się też na temat "konkretnego przypadku księdza". Najprawdopodobniej chodzi o ks. Malińskiego.
Jan Paweł II wiedział o moich kontaktach z bezpieką! - takie sensacyjne wyjaśnienia składa ks. Mieczysław Maliński, bliski przyjaciel papieża. Tymczasem IPN nie ma wątpliwości - ks. Maliński donosił na Jana Pawła II. "Moje kontakty miały charakter wyłącznie duszpasterski" - odpowiada podejrzany ksiądz. Czy zmieni zdanie jutro, gdy ks. Isakowicz-Zaleski opublikuje listę 28 księży-agentów?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama