Dzieci jechały z Goraja w województwie wielkopolskim. Miały reprezentować swoją szkołę na Turnieju Szkół Leśnych. Zamiast do nadleśnictwa w Birczy na zawody trafiły do szpitala na obserwację. Na szczęście ich obrażenia nie są poważne.

"Dzieci były zapięte w pasy i to je uratowało" - powiedział nam rzecznik prasowy podkarpackiej policji. Narzekają głównie na bóle klatki piersiowej, które występują zwykle przy okazji takich zderzeń.