Dzieci jechały z Goraja w województwie wielkopolskim. Miały reprezentować swoją szkołę na Turnieju Szkół Leśnych. Zamiast do nadleśnictwa w Birczy na zawody trafiły do szpitala na obserwację. Na szczęście ich obrażenia nie są poważne.
"Dzieci były zapięte w pasy i to je uratowało" - powiedział nam rzecznik prasowy podkarpackiej policji. Narzekają głównie na bóle klatki piersiowej, które występują zwykle przy okazji takich zderzeń.
Cud, że nikt nie zginął. Na ostrym zakręcie kierowca toyoty stracił panowanie nad samochodem. Zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z busem. W zderzeniu poszkodowanych zostało siedmioro dzieci i obydwaj kierowcy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama