Podejrzani to wiceprezes ds. technicznych oraz kierownik gospodarki i zasobów mieszkaniowych spółdzielni mieszkaniowej "Karlik" w Czerwionce-Leszczynach, czyli tam gdzie mieszkał Marcel z rodzicami.
"Byli zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa i dbania o stan techniczny urządzeń na placu zabaw. Nie dopełnili swoich obowiązków, w ten sposób narażając korzystających z placu na niebezpieczeństwo. Skutkowało to śmiercią Marcela"- mówi Bernadeta Breisa, szefowa rybnickiej prokuratury.
Władysław L. - wiceprezes spółdzielni "Karlik" Tomasz Griessgraber /EDYTOR.NET
Przesłuchani już Władysław L. i Korneliusz N. usłyszeli zarzuty prokuratora. Nie poczuwają się do winy. Grozi im do 5 lat za kratkami.
Polecą głowy za śmierć 5-letniego Marcelka. Chłopiec zginął na placu zabaw przygnieciony zardzewiałą zjeżdżalnią! Policja zatrzymała, a prokuratura przesłuchuje urzędników ze spółdzielni, która miała dbać o stan placu zabaw, słowem: o bezpieczeństwo dzieci! Postawiono już pierwsze zarzuty.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama