Gabinet działał prawdopodobnie kilka miesięcy. O tym, że interes dentystów się kręcił, mogą świadczyć walające się po całym gabinecie dziesiątki sztucznych szczęk i setki sztucznych zębów! To specjalnie nie dziwi, bo Ukraińcy oferowali usługi półdarmo. Za wyrwanie zęba kazali sobie płacić od kilku do kilkunastu zł, za bardziej skomplikowane zabiegi - ok. 200 zł. Według policji, z usług samozwańczych stomatologów mogło skorzystać nawet kilkadziesiąt osób!

Dwaj zatrzymani nie widzą w swojej działalności nic zdrożnego. Podczas przesłuchania nie przyznali się do winy.