Już miesiąc temu Instytut Pamięci Narodowej rozważał wszczęcie takiego śledztwa. IPN wiele razy podawał, że w swoich archiwach nie ma bezpośrednich dowodów na udział SB w zamachu na papieża, ale są pewne ślady i poszlaki. Mogą wskazywać, że bezpieka inspirowała zamach i pomagała wykonawcom!

Na placu Świętego Piotra do papieża strzelał zawodowy morderca Mehmet Ali Agca. Według najbardziej prawdopodobnej wersji za zamachem stały KGB i radziecki wywiad wojskowy GRU.

PRL-owskie służby specjalne ściśle współpracowały z Rosjanami. W archiwach IPN jest informacja o tzw. operacji "Triangolo". Tym kryptonimem została nazwana cała akcja służb bezpieczeństwa wymierzona przeciw Janowi Pawłowi II. W archiwach niemieckiej Stasi są też wzmianki o "Operation Papst" (Operacja Papież).

Dlatego prokurator IPN prawdopodobnie zajmie się przede wszystkim wyjaśnieniem roli funkcjonariuszy MSW w spisku. Ustali, czy przekazywane radzieckim służbom informacje wywiadowcze mogły pomóc w zorganizowaniu zamachu. A jeżeli tak było, to kto przekazywał takie informacje KGB.

IPN już zrobił pierwsze kroki w tej sprawie. Jeden z prokuratorów spotkał się na początku marca z włoskim sędzią Ferdinando Imposimato, który prowadził śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II. Sędzia dał IPN dokumenty związane z udziałem komunistycznych służb specjalnych w zamachu.