Po sklepie spokojnie buszowało siedmiu klientów, a do ich dyspozycji były dwie ekspedientki. Na poddaszu trwał remont. I to robotnicy spowodowali zarwanie się podwieszanego sufitu. Ale zanim doszło do wypadku, jedna z pracownic zauważyła, że sufit się wybrzusza. Na szczęście nie spanikowała. Poprosiła wszystkich o opuszczenie budynku.

Chwilę później sufit runął. Niegroźnie ranna została tylko jedna klientka. Karetka natychmiast zabrała ją do szpitala.

Straż pożarna wraz z policją zabezpieczyły sklep. Policjanci zgarnęli robotników pracujących przy remoncie. Budowlańcy będą musieli teraz tłumaczyć, co konkretnie robili na poddaszu i jak doprowadzili do oberwania sufitu.