Ponieważ przełożeni nie pozwalają podwładnym legalnie brać chałtury, policjanci pracują na czarno. Stróże prawa muszą więc łamać prawo, by związać koniec z końcem.

Policjant z dziesięcioletnim stażem rzadko wyciąga dwa tysiące miesięcznie. Jak więc może utrzymać rodzinę, zwłaszcza gdy żona wychowuje małe dzieci? Ma do wyboru: albo brać łapówki, albo dorabiać. "Metro" szacuje, że ze stu tysięcy polskich policjantów co trzeci ma dodatkowe zajęcie na czarno.