"Wycofujemy się z tego pomysłu. Zostawimy liczbę karetek w spokoju. I zaczniemy wymieniać je na nowocześniejsze" - powiedział Dziennikowi.pl Paweł Trzciński, rzecznik prasowy resortu zdrowia. I przyznaje się do pomyłki: "Zmniejszenie liczby ambulansów mogło spowodować niejedną tragedię".

DZIENNIK wyliczył, że gdyby przeszedł ten absurdalny pomysł, ze stacji ratunkowych zniknęłoby ponad 200 karetek! O skutkach aż strach myśleć.

Na szczęście ministerstwo posłuchało głosu rozsądku i zmieni ten fatalny zapis. Nie będzie odgórnie narzucać stacjom ratunkowym, ile ambulansów potrzebują. Zostawi to wojewodom, a ci ludziom, którzy najlepiej wiedzą, czego i w jakiej ilości potrzeba do ratowania ludzi.