38-letniej babci grozi 10 lat więzienia. Podczas przesłuchania przyznała się do winy i żałowała tego, co się stało. Jednak skrucha niczego nie zmieni. Prokurator postawił jej zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Tragedia wydarzyła się, gdy troje dzieci bawiło się w jednym pokoju, a ich opiekunowie pili wódkę w drugim. W pewnym momencie 1,5-roczna dziewczynka wspięła się na stojącą koło otwartego okna kanapę i wypadła. Opiekunowie nie zauważyli wypadku. Otrzeźwieli, gdy inne, bawiące się w pokoju obok, dziecko krzyknęło na widok ciężko rannej dziewczynki leżącej na podwórku.

Babcia poszkodowanej dziewczynki w chwili zatrzymania miała 1,5 promila alkoholu we krwi.



Reklama