Trzy osoby zginęły na trasie Leszno - Kalisz (Wielkopolskie), kolejne trzy w Nowogardzie (Zachodniopomorskie), pięć w Miłkowie (Śląskie), dwie koło Kluczborka (Opolskie). Taka listę można by ciągnąć długo.
Przyczyny większości tragedii zawsze są te same - zbyt duża prędkość na bardzo śliskich drogach. Po kilku tygodniach upałów kierowcy nie potrafią się przestawić na jazdę w znacznie trudniejszych warunkach. Tracą panowanie nad pojazdem, lądują na drzewach, wpadają na czołówki na przeciwległe pasy ruchu - wyliczają policjanci.