Ks. Isakowicz-Zaleski, duchowny, który walczy o oczyszczenie Kościoła z księży-agentów, napotyka na swojej drodze coraz to nowe trudności. Tym razem kuria krakowska ujawniła Polakom odpowiedź, jaką ks. Zaleski dostał od o. Niwarda Karszni. W liście o. Niward wyraźnie broni się, twierdząc, że jego kontakty z bezpieką były spowodowane wyjątkowymi okolicznościami.
Dlaczego kuria opublikowała akurat odpowiedź podejrzanego, a nie list-oskarżenie ks. Zaleskiego? "Aby uwrażliwić opinię publiczną na możliwość pomówienia" - tłumaczy rzecznik krakowskiej kurii Robert Nęcek.
Takie podejście, według ks. Zaleskiego, jest niesprawiedliwe. Kościół w takim razie powinien upublicznić również listy zawierające zarzuty - wysłane przez niego. Poza tym napisał takich listów 15 i tyle też otrzymał odpowiedzi. Skoro już pokazano jedną, warto by i ujawnić pozostałe.
Ks. Zaleski przekaże wszystkie swoje wątpliwości przełożonemu. W tym celu chce się spotkać z kard. Stanisławem Dziwiszem. Ale nie wybiera się do Krakowa. Wymownie, wysłał tam dzisiaj najpierw list z prośbą o audiencję.