Po kilku dniach po napadzie policja złapała pierwszego podejrzanego. Obaj nie przyznają się do winy. Grozi im do 15 lat więzienia.

Po napadzie na hurtownię policja zablokowała drogi. Na jednej z blokad, w Chodlu, 21-letni motocyklista nie zatrzymał się na wezwanie policjantów. Zaczęli do niego strzelać. Później wyszło na jaw, że Marcin K. nie miał nic wspólnego z napadem. Uciekał, bo nie miał prawa jazdy.

Reklama