Celnicy rozkręcali ukraińskiego tira praktycznie bez odpoczynku. Bo z każdą godziną rosło ich zdumienie. Nie spodziewali się bowiem, że do jednego tira można upchać aż tyle lewych papierosów.
Znaleźli w aucie ponad 100 tys. paczek o rynkowej wartości niemal 600 tys. zł. Kierowca ukrył je głównie w pustych paletach, które wiózł w przyczepie. Gdyby udało mu się przekroczyć naszą granicę i opchnąć towar, oszukałby nasze państwo na podatkach na 785 tys. zł.
Ale nie udało mu się, bo zgubiła go chciwość. Upchał tyle paczek, że palety zmieniły swój kształt. W dodatku pobazgrał dokumenty, na których poprawił dane o towarze. Spęczniałe palety i zamazane papiery wzbudziły podejrzenia celników...
Aż piętnastu naszych celników przez niemal dwie doby rozkręcało tira na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku. Właśnie skończyli. I mogą być z siebie dumni, bo udaremnili największy w tym roku przemyt papierosów do Polski.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama