Sąd apelacyjny w Łodzi utrzymał dożywocie, na które skazał 32-letniego Szumilasa sąd w Sieradzu. Morderca będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie dopiero po 30 latach odsiadki.

Sędzia nie miał wątpliwości. Mężczyzna ze szczególnym okrucieństwem zamordował bliską osobę, żeby za jej śmierć wyłudzić kolosalną polisę ubezpieczeniową. "Działał w sposób wyrafinowany, zbrodnię zaplanował i był przekonany, że będzie to zbrodnia doskonała. Życie dowiodło, że takich zbrodni nie ma" - uzasadniał najcięższy wyrok sędzia Marian Baliński.

I odrzucił apelację obrony, która chciała uchylenia dożywocia i ponownego rozpatrzenia sprawy. Dzisiejszy wyrok ze wzruszeniem przyjęła rodzina zamordowanej. "Jednak cały czas ubolewam, że on nie odczuje bólu, który zadał swojej żonie. Tak bardzo cierpiała" - mówiła zrozpaczona matka ofiary Elżbieta Łopacińska.

28-letnia Eliza została zamordowana przez męża ponad dwa lata temu. Wtedy małżonek - biznesmen z Konstantynowa Łódzkiego - namówił ją, żeby przyjechała autem na leśną drogę. Uderzył w nią kupionym wcześniej polonezem. Nieprzytomną podpalił w samochodzie. Kobieta zmarła po trzech tygodniach w szpitalu.