47-letni chemik siedzi za oszustwo. W więzieniu był jak aniołek, więc dostawał przepustki. A wtedy pędził do wynajętego garażu w Czeladzi pod Bielskiem sprawdzić, czy jego ludzie nie spaprali produkcji amfetaminy.

I tak pewnie dorabiałby sobie bez przeszkód, gdyby nie nalot funkcjonariuszy bielskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego. Razem z chemikiem wpadło jeszcze trzech gangsterów. Grozi im 15 lat więzienia.

Policjanci znaleźli w garażu 4 kg gotowej amfetaminy, kilogram marihuany i mnóstwo odczynników do produkcji narkotyków.