Pracę w przychodni w Łańcucie lekarz, pijak ma już pewnie z głowy. A jeszcze zapewne czeka go spotkanie z prokuratorem i sąd. 39-letni internista był przecież w takim stanie, że zagrażał zdrowiu, a może i życiu pacjentów.
W gabinecie śmierdziało jak w bimbrowni. Może wcześniejsi pacjenci mieli katar, bo dopiero jedenasty badany tego dnia przez pijanego kompletnie lekarza pacjent zawiadomił policję. Ta stwierdziła u medyka 2,5 promila alkoholu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama